Obserwuj wątek
Tekst dotyczy obecności Marcina Zielińskiego na tegorocznej edycji wydarzenia zielonoświątkowego „Baza Centrum”. Marcin będzie jednym z mówców tego wydarzenia. Poniżej cytuję opis całego zamieszania opublikowany przez protestancki portal „Obywatele Nieba.pl”:
„Na tegorocznym protestanckim evencie Bazie Centrum ma wystąpić katolik Marcin Zieliński. Jego obecność wywołała niemałe kontrowersje w kręgach zielonoświątkowych.
Baza Centrum to coroczny cykl wydarzeń (jak np. koncerty, warsztaty, wykłady, kazania) przeznaczony dla młodzieży. Głównym organizatorem jest Zbór Stołeczny Sienna przynależący do Kościoła Zielonoświątkowego w RP. Co ciekawe jedną z usługujących osób ma być katolik Marcin Zieliński. Ponadto na oficjalnej stronie Bazy Centrum ani na Facebooku próżno znaleźć informacje o wyznaniu wspomnianego prelegenta. Nie ma jakichkolwiek wzmianki jakoby wydarzenie miało charakter ekumeniczny. Marcin Zieliński będąc katolikiem praktykuje kult maryjny. Czy osoba uprawiająca jawne bałwochwalstwo powinna być jednym z mówców na protestanckiej konferencji?
Akcja wywołała na tyle duże zamieszanie, że głos zabrał biskup Kościoła Zielonoświątkowego w RP Marek Kamiński, który napisał list do pastorów. W liście możemy przeczytać m.in. iż Rada Naczelna Kościoła nie rekomenduje zapraszania mówców według klucza ekumenicznego. Ponadto biskup zwraca uwagę, że uczestnicy powinni być szczegółowo poinformowani, iż Baza Centrum będzie mieć charakter ekumeniczny.
https://obywatelenieba.pl/2019/11/05/katolik-marcin-zielinski/
Jak widać nasi „bracia w wierze” wcale nie garną się do „otwartego ekumenizmu” jaki serwuje się nam w KK nieustannie. Wiele razy słyszeliśmy z ust hierarchów Kościoła aby nie nawracać protestantów gdyż czas pojedna międzyreligijnego jest bliski. Jak widać po wypowiedzi dotyczącej „bałwochwalczego kultu maryjnego”, cała ekumeniczna narracja nie sprawdza się w praktyce. Co jednak trzeba przyznać za plus, to stwierdzenie zamieszczone w artykule iż „Baza Centrum” nie jest wydarzeniem ekumenicznym!
Czy Marcin Zieliński ma błogosławieństwo od biskupa swojej diecezji na udział w tym wydarzeniu? Czy mamy rozumieć że to on sam ma na tyle wolną rękę, iż może jako świecki ewangelizator być kluczową postacią zielonoświątkowych spotkań ewangelizacyjnych.
Rada „Bazy Centrum” wystosowała oświadczenie w tej sprawie:
Poniżej wklejam materiał, który napisałem po zakończonej „Bazie Centrum” w 2017r dotyczący muzyki techno którą używa się w celach ewangelizacyjnych.
W niedzielę 12-11-2017r zakończyła się impreza pod tytułem Baza Centrum. Jest to wydarzenie skierowane do młodych chrześcijan, mające na celu rozpalenie w nich wiary i gorliwości tak bardzo potrzebnej w dzisiejszych czasach.
Nie będę tu opisywał wydarzenia od strony treści przekazu gdyż nie ma udostępnianych konferencji ani nabożeństw z tego wydarzenia. Jako że jest to wydarzenie zielonoświątkowe, z łatwością można domyśleć się jaki przekaz ze sobą niesie. Chciałbym zwrócić uwagę na jedną z form muzycznych która jest obecna na B.C. oraz na pewien komentarz pastora Andrzeja Stepanowa, który ogromnym propagatorem tego wydarzenia.
Ale po kolei. Zacznę od zaprezentowania tego co najbardziej mnie zaniepokoiło czyli uwielbienia przy muzyce techno:
www.youtube.com/watch
Poniżej film pokazujący inny fragment z wydarzeń dnia drugiego:
www.youtube.com/watch
Trudno mi zrozumieć jak można było tak destrukcyjną dla ducha formę muzyczną wpleść w wydarzenie ewangelizacyjne. Słychać tutaj najcięższą formę techno jaką jest „Hard Style”. Styl ten jest niejako „demonicznym pląsem” wprawiającym człowieka w stan oszołomienia i transu.
Poniżej przykład jednej z imprez tej formy muzyki:
www.youtube.com/watch
Podobieństwo jest uderzające.
Teraz kilka słów do komentarza pastora Stepanowa, który jest propagatorem tego wydarzenia.
Styl muzyki techno, (w tym przypadku najcięższa jej odmiana Hardstyle) nigdy nie był komponowany z myślą o uwielbieniu Boga. Dlatego też pozwolę się nie zgodzić ze słowami pastora, że nie ma nie Bożej muzyki. Nie jest rzeczą obojętna jakiej formy muzyki się używa, ponieważ jak to jest w przypadku muzyki techno – ma on wywołać określone zachowania u osób słuchających. Przykład muzyki klasycznej przytoczony przez pastora jest nie trafiony, ponieważ już od wieków muzyka ta niejednokrotnie wykorzystywana była do oprawy uroczystych Mszy Świętych. Poza tym styl klasyczny uspokaja i ukierunkowuje słuchacza na piękno brzmienia i kunszt artystyczny muzyków. Muzyka techno nigdy nie była tworzona z myślą o Bogu gdyż jest hałaśliwym zlepkiem elektronicznego brzmienia, w rytm którego młodzi ludzie podskakują jak ludy pogańskie w swych rytuałach. Używanie jej jako narzędzia ewangelizacyjnego jest naiwnym i nieodpowiedzialnym podejściem w tym temacie.
Na marginesie, patrząc na listę głosicieli Słowa do młodych podczas B.C. możemy znaleźć Jakuba Kamińskiego którego nauczanie często nawołuje do porzucenia „ducha religijności” który to od wieków ogranicza Polaków: