Wiarygodność NT – test bibliograficzny, historiograficzny, DOWODÓW ZEWNĘTRZNYCH

Obserwuj wątek
( 0 Obserwujących )
X

Obserwuj wątek

E-mail : *

Wiarygodność NT – test bibliograficzny.

 
Często gdy rozmawia się z kimś o Biblii, słyszy się sarkastyczną odpowiedź, że nie można wierzyć w to, co Biblia mówi. Przecież napisano ją prawie 2000 lat temu. Jest pełna błędów i nieścisłości. Historyczna wiarygodność Pisma Świętego powinna być sprawdzana przy zastosowaniu tych samych kryteriów, co wiarygodność wszystkich pozostałych dokumentów historycznych. Historyk wojskowości C. Sanders wymienia i opisuje trzy testy, należące do podstaw historiografii. Są to: test bibliograficzny, test dowodów wewnętrznych i test dowodów zewnętrznych.
TEST BIBLIOGRAFICZNY
Test bibliograficzny polega na zbadaniu procesu przekazu tekstu, dzięki któremu dokument dociera do nas. Innymi słowy, gdy nie posiadamy oryginalnego dokumentu, oceniamy, jak wiarygodne są będące w naszych rękach kopie, biorąc pod uwagę liczbę manuskryptów i czas, który upłynął między powstaniem oryginału a napisaniem ocalałej kopii.   Możemy w pełni docenić ogromne bogactwo źródeł Nowego Testamentu porównując je z materiałem tekstowym innych sławnych dzieł starożytnych.
Historia Tukidydesa (460-400 przed Chr.) jest nam znana dzięki zaledwie ośmiu manuskryptom pochodzącym z około 900 roku po Chr., powstałym prawie 1300 lat po tym, jak została napisana. Manuskrypty Historii Herodota są równie późne i nieliczne, a mimo to, jak konkluduje F.F. Bruce z Uniwersytetu Manchester:

„Żaden humanista nie będzie chciał słuchać twierdzenia, że autentyczność Herodota lub Tukidydesa jest wątpliwa, mimo iż najwcześniejsze manuskrypty ich prac, z których możemy skorzystać, są o ponad 1300 lat późniejsze od oryginału” [F.F. Bruce, The New Testament Documents: Are They Reliable?, InterVarsity Press, Downers Grove, Illinois, 1964, s. 16.].

Arystoteles napisał Poetykę około 343 roku przed Chr., natomiast najwcześniejsza posiadana przez nas kopia pochodzi z 1100 roku po Chr. (przerwa ponad 1400 lat i tylko pięć istniejących manuskryptów).   Cezar stworzył swoją Historię wojen galijskich między 58 a 50 rokiem przed Chr., a jej wiarygodność manuskryptowa opiera się na dziewięciu lub dziesięciu kopiach sporządzonych tysiąc lat po jego śmierci.
Kiedy dochodzi do oceny wiarygodności manuskryptowej Nowego Testamentu, bogactwo materiału w porównaniu z innymi pozycjami niemalże wprawia w zakłopotanie. Po odkryciu wczesnych manuskryptów papirusowych, które wypełniły przerwę między czasami Chrystusa a drugim stuleciem, ujrzało światło dzienne mnóstwo innych manuskryptów. Obecnie znamy ponad 20 000 kopii manuskryptowych Nowego Testamentu. Iliada z 643 manuskryptami zajmuje drugie miejsce pod względem wiarygodności manuskryptowej po Nowym Testamencie.
Sir Frederic Kenyon, który był dyrektorem i głównym bibliotekarzem w British Museum i największym autorytetem w dziedzinie manuskryptów, stwierdził:

„Okres między powstaniem oryginału a najwcześniejszym ocalałym dowodem staje się tak krótki, że właściwie nie ma on żadnego znaczenia. Toteż ostatnie źródło niepewności, czy Pismo Święte dotarło do naszych czasów w formie praktycznie nie zmienionej, zostało usunięte. Zarówno autentyczność, jak i ogólna integralność ksiąg Nowego Testamentu zostały, jak można sądzić, ostatecznie ustalone” [Sir Frederic Kenyon, The Bible and Archaeology, Harper and Row, New York 1940, s. 288, 289.].

Znawca greki, uczony J. Harold Greenlee, zajmujący się Nowym Testamentem, dodaje:

„Skoro uczeni uważają dzieła starożytnych klasyków za generalnie godne zaufania, mimo iż ich najwcześniejsze manuskrypty pochodzą z czasów tak odległych od napisania oryginałów, a liczba ocalałych manuskryptów jest w wielu przypadkach tak niewielka, nie ma wątpliwości, że wiarygodność tekstu Nowego Testamentu nie może być podważona” [J. Harold Greenlee, Introduction to New Testament Textual Criticism, William B. Eerdmans Publishing Company, Grand Rapids 1964, s. 16.].

Zastosowanie testu bibliograficznego w stosunku do Nowego Testamentu utwierdza nas w przekonaniu, że jego wiarygodność manuskryptowa (ZGODNOŚĆ OBECNEJ WERSJI Z ORYGINAŁEM) jest większa od jakiegokolwiek innego dzieła literatury starożytnej. Dodając do tej wiarygodności ponad 100 lat intensywnych badań krytycznych Nowego Testamentu można dojść do wniosku, że autentyczność (ZGODNOŚĆ OBECNEJ WERSJI Z ORYGINAŁEM) tekstu Nowego Testamentu została stwierdzona ponad wszelką wątpliwość.
PORÓWNANIE WIARYGODNOŚCI NT Z INNYMI TEKSTAMI STAROŻYTNYMI:

Autor Księga Data
napisania
Najstarsze
zachowane
kopie
Odstęp
czasowy
Liczba
kopii
Homer Iliada 800   r. przed Chrystusem ok.   400 r. przed Chrystusem ok.   400 lat 643
Herodot Historia 480-425   r. przed Chrystusem ok.   900 r. po Chrystusie ok.   1,350 lat 8
Tukidydes Historia 460-400   r. przed Chrystusem ok.   900 r. po Chrystusie ok.   1,300 lat 8
Platon 400   r. przed Chrystusem ok.   900 r. po Chrystusie ok.   1,300 lat 7
Demostenes 300   r. przed Chrystusem ok.   1100 r. po Chrystusie ok.   1,400 lat 200
Cezar Wojna galijska 100-44   r. przed Chrystusem ok.   900 r. po Chrystusie ok.   1,000 lat 10
Tacyt Roczniki r.   po Chrystusie 100 ok.   1100 r. po Chrystusie ok.   1,000 lat 20
Pliniusz
Drugi
Historia
naturalna
r.   po Chrystusie 61-113 ok.   850 r. po Chrystusie ok.   750 lat 7
Nowy   Testament r.   50-100 po Chrystusie ok.   114 r. po Chrystusie
(fragmenty)
ok. 200 r. po Chrystusie
(księgi)
ok. 325 r. po Chrystusie
(cały Nowy Testament)
ok.   +50 latok. 100 latok. 225 lat 5366*

„Więcej niż cieśla” – Josh McDowell [* – dotyczy tylko greckich manuskryptów] *TEST historiograficzny
Test bibliograficzny ustala tylko, że posiadany przez nas tekst jest taki sam jak tekst oryginalnie zapisany. Trzeba zatem jeszcze ustalić, czy sam zapis oryginalny był wiarygodny i do jakiego stopnia. Zajmuje się tym drugi test historiograficzny wymieniony przez Sandersa.   Na tym etapie krytycy literaccy stosują ciągle zasadę Arystotelesa: „Dokumentowi należy przyznać prawo wątpienia. Krytyk nie może przypisywać tego prawa sobie”. Innymi słowy, jak podsumowuje John W. Montgomery:

„Trzeba dać posłuch prawdom głoszonym przez dokument, który analizujemy, a nie zakładać z góry fałszerstwo lub zakłamanie, chyba że jego autor sam siebie dyskwalifikuje podając sprzeczne lub nieścisłe dane”.

Dr Louis Gottschalk, były profesor historii na Uniwersytecie Chicagowskim, przedstawia w ogólnych zarysach swoją metodę historyczną w podręczniku używanym przez wielu naukowców w badaniach historycznych. Gottschalk zauważa, że zdolność wypowiedzenia prawdy przez pisarza lub świadka jest pomocna historykowi w ustaleniu wiarygodności „nawet jeśli mamy do czynienia z dokumentem uzyskanym przemocą lub nieuczciwie, lub w jakikolwiek inny podejrzany sposób, lub gdy oparty został na pogłoskach”.
Owa „zdolność wypowiedzenia prawdy” jest ściśle związana z bliskością świadka, zarówno w czasie, jak i w przestrzeni, od opisywanych wydarzeń. Nowotestamentowe relacje o życiu i nauce Jezusa pochodzą od ludzi, którzy albo sami byli naocznymi świadkami, albo relacjonowali wypowiedzi naocznych świadków wydarzeń lub nauki Chrystusa.
Łk 1,1-3 – „Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu”.
2 P 1,16 – „Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako naoczni świadkowie Jego wielkości”.
1 J 1,3 – „oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i słyszeli, abyście i wy mieli współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem”.
J 19,35 – „Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli”.
Łk 3,1 – „Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny”.
Ta bliskość wydarzeń w stosunku do czasu dokonania samego zapisu jest nadzwyczaj skutecznym narzędziem upewnienia się, czy świadectwo zawiera dokładne dane. Historyk jednak spotyka się także z naocznymi świadkami, którzy, mimo iż znajdowali się blisko relacjonowanych wydarzeń i świadomie lub nieświadomie mówią nieprawdę, mimo iż są w stanie powiedzieć prawdę.
Zapisy nowotestamentowe o Chrystusie były w obiegu już za życia tych, którzy pamiętali Jezusa. Ludzie ci z pewnością mogli potwierdzić prawdziwość tych relacji lub im zaprzeczyć. Przedstawiając argumenty przemawiające za wiarygodnością Ewangelii, Apostołowie odwoływali się (nawet w konfrontacjii z najzacieklejszymi wrogami) do powszechnej wiedzy o Jezusie. Mówili nie tylko: „Widzieliśmy to” lub: „Słyszeliśmy tamto…”, lecz także odwracali sytuację i przed najbardziej wrogo nastawionymi krytykami mówili: „Wy także o tym wiecie… Widzieliście to; sami to wiecie”. Należy uważać, gdy mówimy oponentowi: „Sam to wiesz”, ponieważ, jeśli nie mamy racji choćby w najmniejszym szczególe, od razu zostanie nam to wytknięte.
Dz 2,22 – „Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie.”
Dz 26,24-26 – „”Tracisz rozum, Pawle – zawołał głośno Festus, gdy on tak się bronił – wielka nauka doprowadza cię do utraty rozsądku”. „Nie tracę rozumu, dostojny Festusie – odpowiedział Paweł – lecz słowa, które mówię, są prawdziwe i przemyślane. Zna te sprawy król, do którego śmiało mówię. Jestem przekonany, że nic z nich nie jest mu obce. Nie działo się to bowiem w jakimś zapadłym kącie””.
Co do wartości zapisów Nowego Testamentu jako materiału źródłowego wypowiedział się F.F. Bruce, profesor na Uniwersytecie Manchesterskim zajmujący się krytyką i egzegezą biblijną:

„Pierwsi głosiciele musieli brać pod uwagę nie tylko tych naocznych świadków, którzy byli przyjaźnie nastawieni. Byli też inni, mniej życzliwi, którzy byli równie dobrze obeznani z głównymi faktami dotyczącymi działalności i śmierci Jezusa. Uczniowie nie mogli ryzykować nieścisłości (nie mówiąc już o celowym przekręcaniu faktów), byłyby one bowiem natychmiast wykryte przez tych, którzy z radością zdemaskowaliby każdy fałsz. Jednym z mocnych punktów pierwszych kazań apostolskich jest jednak stanowcze odwoływanie się do wiedzy słuchaczy; mówili nie tylko: „Byliśmy świadkami tych rzeczy”, lecz także: „o czym sami wiecie” (Dz 2,22). Gdyby pojawiła się najmniejsza tendencja do odchodzenia od prawdy pod jakimkolwiek zauważalnym względem, obecność wrogo nastawionych świadków wśród słuchaczy spowodowałaby z pewnością korektę”.

Lawrence J. McGinley z Saint Peter’s College podkreśla jak ważne było istnienie wrogo nastawionych świadków w odniesieniu do zapisu wydarzeń:

„Przede wszystkim naoczni świadkowie relacjonowanych wydarzeń wciąż jeszcze żyli, gdy tradycja przekazu została już całkowicie uformowana; a wśród tych świadków byli także zaciekli wrogowie tworzącego się ruchu religijnego. Mimo to, jak wiemy, opowiadano o słynnych czynach i publicznie nauczanych doktrynach w czasie, gdy fałszywe stwierdzenia mogłyby być i byłyby zakwestionowane”.

Robert Grant, uczony, znawca Nowego Testamentu z Uniwersytetu Chicagowskiego, pisze:

„W czasie gdy były [Ewangelie synoptyczne] spisane lub przypuszczamy, że były spisane, żyli jeszcze naoczni świadkowie wydarzeń, których świadectwo nie było całkowicie ignorowane. (…) Co oznacza, że Ewangelie należy uważać za niezwykle rzetelne źródło wiadomości o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa”.

Will Durant, który kształcił się w dziedzinie badań historycznych i który spędził całe swoje życie analizując starożytne teksty, pisze:

„Pomimo przychylnego nastawienia i teologicznych przekonań ewangeliści przelali na papier wiele wydarzeń, które przez zwykłych oszustów byłyby pominięte – spór Apostołów o pierwszeństwo, ich ucieczka po pojmaniu Jezusa, zaparcie się Piotra, niepowodzenia Jezusa w Galilei przy dokonywaniu cudów [z powodu niedowiarstwa Galilejczyków – przyp. red.], wzmianki niektórych słuchaczy o Jego rzekomym szaleństwie, wczesna niepewność Jezusa co do przyjęcia Jego misji, przyznanie się do nieznajomości niektórych elementów przyszłości, chwile goryczy, rozpaczliwy krzyk na krzyżu. Każdy, kto o tym czyta, nie wątpi w prawdziwość tej postaci. To, że kilku prostych ludzi w ciągu jednego pokolenia wymyśla tak silną i pociągającą osobowość, tak wzniosłą etykę i tak inspirującą wizję ludzkiego braterstwa, byłoby dużo bardziej niewiarygodnym cudem niż wszystkie cuda opisane w Ewangeliach. Po dwóch wiekach ostrej krytyki opisy życia, osobowości i nauk Chrystusa pozostają wyraźne i stanowią najbardziej fascynujący element w historii cywilizacji zachodniej”..

 
TEST DOWODÓW ZEWNĘTRZNYCH
Trzecim testem historiograficznym jest test dowodów zewnętrznych. Jego istotą jest sprawdzenie, czy inne materiały historyczne potwierdzają wewnętrzne świadectwa samego tekstu, czy zaprzeczają im. Innymi słowy, jakie istnieją źródła poza analizowanym tekstem, które udowodniłyby jego zgodność z faktami, wiarygodność i autentyczność.
Gottschalk utrzymuje, że „zgodność z innymi znanymi faktami historycznymi lub naukowymi jest często decydującym testem dowodowym; nieważne, czy dowód pochodzi od jednego, czy od większej liczby świadków” [Louis R. Gottschalk, Understanding History, op. cit., s. 161, 168.].
Dwóch przyjaciół św. Jana potwierdza wewnętrzną autentyczność tekstu Ewangelii. Historyk Euzebiusz zachował zapisy Papiasza, biskupa Hierapolis (od 130 r. po Chr.): „Starszy [Apostoł Jan] zwykł też mówić:

„Marek, będąc tłumaczem Piotra, spisał dokładnie wszystko to, co [Piotr] mówił, czy to o wypowiedziach, czy o dokonaniach Jezusa, choć nie w porządku chronologicznym. Nie był bowiem ani słuchaczem, ani towarzyszem Pana; ale, jak powiedziałem, potem towarzyszył Piotrowi, który adaptował swoje nauczanie tak jak wymagała tego konieczność, choć nie robił tego tak jakby zamierzał przygotować zestaw wypowiedzi Pana. Marek nie mógł się pomylić spisując Jego słowa; zwracał bowiem szczególną uwagę, żeby nie ominąć niczego i żeby nie zawrzeć żadnych nieprawdziwych informacji”” [Euzebiusz, Historia Kościoła, księga 3, rozdział 39.].

Ireneusz, biskup Lyonu (od ok. 180 r. po Chr.; w młodości Ireneusz był uczniem Polikarpa, biskupa Smyrny, który był chrześcijaninem przez osiemdziesiąt sześć lat i uczniem Jana Apostoła), napisał:

„Mateusz opublikował swoją Ewangelię wśród Hebrajczyków [tzn. Żydów] w ich własnym języku, podczas gdy Piotr i Paweł nauczali w Rzymie i zakładali tam Kościół. Po ich odejściu [tzn. śmierci, która tradycyjnie przypisywana jest na okres prześladowań za Nerona w 64 r. i latach następnych] Marek, uczeń i tłumacz Piotra, sam przekazał nam w formie pisemnej zasadniczą treść nauk Piotra. Łukasz, towarzysz Pawła, spisał Ewangelię głoszoną przez swojego nauczyciela. Także Jan, uczeń naszego Pana, który także spoczywał na Jego piersi [jest to odniesienie do J 13,25 i 21,20], sam napisał własną Ewangelię mieszkając w Efezie w Azji” [Ireneusz, Przeciw Herezjom, 3. 1. 1.].

Często źródłem znaczących dowodów zewnętrznych jest archeologia. Wnosi ona duży wkład do studiów biblijnych, może nie w sferze inspiracji czy objawienia, lecz poprzez dostarczanie dowodów potwierdzających autentyczność opisywanych wydarzeń. Joseph Free, archeolog, pisze:

„Archeologia potwierdziła wiarygodność niezliczonych fragmentów Biblii, które krytycy odrzucili jako niehistoryczne lub sprzeczne ze znanymi faktami”.

Wspomniano już, w jaki sposób archeologia spowodowała, że sir William Ramsay zmienił swoje początkowo negatywne stanowisko co do zapisów dokonanych przez św. Łukasza i doszedł do wniosku, że Dzieje Apostolskie są dokładne w opisie geografii, życia codziennego i społeczeństwa Azji Mniejszej (patrz pasek z lewej).

F.F. Bruce (Manchester University) zauważa, że „w miejscach, w których podejrzewano Łukasza o nieścisłości, jego wiarygodność została obroniona dzięki pewnym inskrypcjom [dowody zewnętrzne], można więc bez wahania uznać, że archeologia potwierdziła zapisy Nowego Testamentu”.

Historyk A.N. Sherwin-White (Oxford University), specjalizujący się w historii starożytnej, pisze:

„co do Dziejów Apostolskich, potwierdzenie ich historyczności jest poza wszelką wątpliwością” i „jakiekolwiek próby obalenia ich historyczności, nawet w kwestii szczegółów, muszą wydawać się dzisiaj absurdalne. Historycy zajmujący się starożytnym Rzymem już dawno przyjmują to za rzecz oczywistą”.

Dr Clark H. Pinnock, profesor teologii systematycznej w Regent College, stwierdza: „Nie ma innego dokumentu będącego wytworem świata antycznego, który byłby poświadczony tak wspaniałym zestawem tekstowych i historycznych dowodów i który przedstawiałby tak znakomite źródło danych historycznych, które można rozumnie wykorzystać. Uczciwy [człowiek] nie może odrzucić takiego skarbu. Sceptycyzm dotyczący historycznych listów uwierzytelniających chrześcijaństwa opiera się na irracjonalnym uprzedzeniu do nadprzyrodzoności”.
„Więcej niż cieśla” – Josh Mcdowell
ARGUMENTY ZA WIARĄ#5C Wiarygodność NT – test dowodów zewnętrznych.

Przeczytaj jeszcze:   Polemika z satanizmem
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x